Kolejna typowo jesienna potrawa. Kojarzy mi się z zimnymi i mglistymi dniami. Smak dzieciństwa, a w głowie wspomnienia, które ze smakiem do mnie powracają. I to właśnie takie potrawy smakują najbardziej, gdzie nie tylko kubki smakowe mają ucztę, ale i myśli, wspomnienia docierają tam gdzie dawno nie były. Kartoflanka często gościła na stole u moich dziadków. Jak robiła ją babcia, nie pamiętam, bo byłam dzieckiem, ale smak pamiętam. Dziś starałam się ten smak odnaleźć, dodając czosnek, majeranek i nawet mi się to udało. To jedna z tych zup, która na pewno nas rozgrzeje w nadchodzące zimne i ponure jesienne popołudnia.
Składniki:
1 udko kurczaka
1 duża marchewka
1 łodyga selera naciowego
1 duża pietruszka
4 duże ziemniaki
0,5 pora (biała część)
0,5 cebuli
2 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskie
1 łyżeczka majeranku
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
Wykonanie:
Do zimnej wody wkładamy umyte udko kurczaka, czekamy, aż woda się zagotuję. Zdejmujemy szumowiny. Warzywa dokładnie myjemy i obieramy. Ziemniaki kroimy na jednakową kostkę. Marchewkę kroimy na półplasterki, cebulę siekamy, pora kroimy w cienkie paseczki. Do garnka wkładamy pokrojone ziemniaki, cebulę, marchewkę, pora oraz czosnek. Dokładamy obraną całą pietruszkę i łodygę selera. Doprawiamy solą, majerankiem, następnie dokładamy ziarenka ziela i liście laurowe. Gotujemy zupę na małym ogniu do momentu, aż warzywa będą miękkie. Wyjmujemy z garnka pietruszkę, seler, liście oraz ziarna ziela. Na talerzu doprawiamy zupę świeżo zmielonym pieprzem. Możemy zupę podać z kleksem kwaśnej śmietany, z podsmażoną kiełbasą oraz kromką żytniego chleba. Ja podałam ją bez dodatków, bo taka smakowała mi najbardziej.
Smacznego
Strasznie lubię kartoflankę. Zwłaszcza w wersji najprostszej, kilkuskładnikowej. Ostatnio ugotowałem równie wyborną według berlińskiego przepisu. Obie wersje kiedyś opiszę;)
OdpowiedzUsuń