Kto z Was nie robił jeszcze tarty ten koniecznie musi spróbować ten przepis. Po przejrzeniu wielu przepisów, blogów i stron połączyłam to co przeczytałam i powstała moja tarta. Zbitek wielu przepisów. Tarta bez pieczenia, więc idealne na tak gorące dni. Smakuje obłędnie. Na imieninach u naszego Krzysztofa niby wszyscy już najedzeni a gdy spróbowali tego ciasta to potem zostały same okruszki. W tym wydaniu czekoladowo kokosowa, ponieważ do zrobienia spodu wykorzystałam markizy czekoladowe z kremem kokosowym. Smak kokosa delikatnie było czuć co w połączeniu z kremem i dużą ilością owoców dało wspaniały efekt.
Składniki na spód:
1 duże opakowanie markiz czekoladowych z kremem kokosowym (u mnie HIT)
1 opakowanie herbatników pepit
pół tabliczki gorzkiej czekolady
ok 3 łyżek masła
Składniki na krem:
250 ml sereka mascarpone
250 ml śmietany kremówki
cukier waniliowy
Owoce do dekoracji:
borówki
winogrona
czerwona porzeczka
Wykonanie:
Do malaksera wkładamy herbatniki i kruszymy je na proszek. W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę, uważając żeby nam się nie przypaliła. Dodajemy do rozpuszczonej czekolady masło i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Do pokruszonych już ciastek dolewamy czekoladę z masłem i ponowie miksujemy. Ciastka powinny idealnie połączyć się z płynnymi składnikami i powinny przypominać mokry piasek. Wysypujemy ciastka na formę do tarty i dokładnie dociskamy. Można pomóc sobie dnem szklanki. Wkładamy do lodówki, żeby spód stwardniał. Do miski wlewamy śmietankę i serek mascarpone, pamiętając o tym, żeby były one mocno schłodzone. Miksujemy do uzyskania gęstego kremu. Trzeba jednak uważać aby krem się nie zważył, dlatego staramy się robić tą czynność szybko. Po ubiciu kremu wykładamy krem na spód tarty i dekorujemy ją owocami. Chłodzimy ciasto w lodówce. Ciasto jest najlepsze na drugi dzień.
Smacznego